Elementem
naszego Portfela Edukacyjnego BPS TFI są cztery osobne rejestry subfunduszy
zgrupowane w ramach Programu Systematycznego Inwestowania – Akumulacja
Kapitału. To, jak mówimy wewnętrznie, „PSIAK”.
·
Jak
sama nazwa wskazuje, program ten to kumpel na lata. Konkretnie na minimum pięć
lat, bo taki horyzont inwestycyjny proponujemy w tym Programie. To na tyle
długo, że można już pokusić się o inwestycje także w bardziej ryzykowne (ale i dające szanse na wyższe zyski)
subfundusze lokujące w akcje. Na tyle długo, by – nawet przy stosunkowo
niewielkich wpłatach – zgromadzić zauważalną sumkę. Ale i na tyle niedługo, by
zbyt odległa perspektywa nie zniechęcała do podjęcia wysiłku systematycznego
„ciułania” inwestycyjnego. A cel…
·
…
a cel tego mniej lub bardziej regularnego inwestowania zależy od samego
zainteresowanego. Dla jednych będą to wymarzone wakacje, dla innych – szansa na
wsparcie finansowe edukacji dziecka. Niestety życie jest takie, że celów
pojawia się bez liku, więc i okazji do zakładania kolejnych „psiaków” pewnie
nie zabraknie. Zaletą takiego podejścia do inwestowania jest porządkowanie do własnych
celów – wiem, gdzie, na co, ile odkładam i inwestuję.
·
Zasady
„PSIAKA” są bardzo proste. Ma służyć do długoterminowego, systematycznego
inwestowania relatywnie niewielkich kwot (już
od 100 PLN miesięcznie). Czyli najlepiej regularnie, trochę na zasadzie
comiesięcznych płatności rachunków, wpłacamy określoną kwotę na wskazany
rachunek bankowy. Pieniądze te są od razu dzielone „na porcje” i inwestowane w
poszczególne subfundusze. No właśnie…
·
…no
właśnie - skład portfela w tym programie zależy od wyboru samego Inwestora.
Każdy z nas ma inne potrzeby inwestycyjne, inną odporność na ryzyko związane z
inwestowaniem, zwłaszcza w fundusze akcji (notowania
akcji na rynkach zmieniają się zwykle każdego dnia, co w sposób automatyczny
przenosi się na wyceny jednostek uczestnictwa funduszy – mogą rosnąć lub
spadać).
·
Nie
ma żadnego idealnego portfela dobrego dla wszystkich. Dla jednego jedynym
możliwym wyborem będzie ostrożna, konserwatywna strategią inwestowania
wyłącznie w subfundusze pieniężne (czyli
takie, które powierzane im środki lokują w relatywnie krótkoterminowe papiery
dłużne). Dla innych akceptowalna może okazać się „domieszka” subfunduszy
obligacyjnych (wbrew pozorom – notowania
obligacji także potrafią się nieźle wahać!) i akcyjnych.
·
Na
rynku zwykle obowiązuje zasada – coś za coś – im bezpieczniejsza strategia, tym
niższe możliwe do osiągnięcia wyniki. Ceną za możliwość osiągnięcia zysków w
dłuższym terminie jest wyższe ryzyko (czyli
także ryzyko spadku wartości inwestowanego kapitału). Te ładne
podręcznikowe zasady od czasu do czasu ulegają przejściowym zaburzeniom, ale na
potrzeby naszych wywodów aż tak drobiazgowe podejście możemy sobie
odpuścić.
·
W
prowadzonym blogu - w ramach programu „PSIAK” – zdecydowałem się na mały
eksperyment – zamiast regularnych wpłat, wpłata z góry całości minimalnej kwoty
wymaganej w Programie w pięć lat (6 tys. PLN). A to po to, by móc obserwować –
wraz z Wami – zmiany wartości tak ukształtowanego „portfelika”. Największy
udział w tym moim edukacyjnym „PSIAKU” ma subfundusz BPS Akcji (w całości inwestujący w akcje notowane na
polskiej giełdzie). Udział akcji jest dodatkowo zwiększony przez to, iż
wartościowo drugą największą pozycją w portfelu jest mieszany subfundusz BPS
Stabilnego Wzrostu (akcje polskie i
obligacje). Wartościowo podobny udział w tym portfelu ma subfundusz BPS
Obligacji, a najmniejszy – BPS Pieniężny
(vide: wykres na ilustracji).
·
W
październiku ulokowałem, w moim edukacyjnym „PSIAKU”, w kilku „ruchach”,
łącznie 6 tys. PLN. Po nieco ponad dwóch
miesiącach inwestowania jestem 235 PLN na plusie. To prawie 4 procent, czyli fajnie, biorąc pod uwagę burzliwe czasy,
w jakich się znajdujemy. Ale – przypominam – to nie żadne czary, tylko udział
funduszy akcyjnych w tym portfelu! Bardzo ładnie wstrzeliłem się we wzrost
notowań na warszawskim parkiecie, ale ponieważ ten testowy „PSIAK” ma sztywną
strukturę, to udział funduszy akcyjnych oznacza, że – w przypadku, gdy wiatr
powiałby giełdzie w oczy - i ja odczułbym
to na wartości tej części portfela. Jak będzie dalej – zobaczymy!
cdn.