
ale z nadzieją, że zarobią także zdecydowanie lepiej).
· Nasz „Portfel Edukacyjny BPS TFI” to rzeczywiste pieniądze
niżej podpisanego. Ale – z uwagi na świadomość ograniczonej przydatności
gotówki do spożycia – pieniądze te są inwestowane w jednostki uczestnictwa
subfunduszy BPS TFI.
· Portfel składa się z dwóch głównych komponentów – rejestrów
regularnych (czyli: zwykłych) w czterech subfunduszach:
oraz osobnego
produktu o sympatycznym wewnętrznym kryptonimie roboczym „PSIAK” (Program Systematycznego Inwestowania "Akumulacja Kapitału" - który jednak jest także
zestawem rejestrów w czterech
subfunduszach).
· Portfel zaczął być budowany – baaardzo powoli – na początku
września 2016 r. Od symbolicznych wpłat rzędu stu PLN. Zasadnicza część wpłat
nastąpiła
w październiku, a zwłaszcza - w listopadzie. Razem do tego edukacyjnego acz rzeczywistego Portfela wpłaciłem – na razie 40 tys. PLN. Wedle wyceny z 19 grudnia 2016 portfel ten był warty 41 tys. 11 PLN i 87 gr. Co oznacza, że w relatywnie krótkim czasie (gdyby wziąć pod uwagę kiedy przypadła większość wpłat – pewnie w półtora miesiąca - dwa) zarobiłem 1 tys. 11 PLN i 87 gr.
w październiku, a zwłaszcza - w listopadzie. Razem do tego edukacyjnego acz rzeczywistego Portfela wpłaciłem – na razie 40 tys. PLN. Wedle wyceny z 19 grudnia 2016 portfel ten był warty 41 tys. 11 PLN i 87 gr. Co oznacza, że w relatywnie krótkim czasie (gdyby wziąć pod uwagę kiedy przypadła większość wpłat – pewnie w półtora miesiąca - dwa) zarobiłem 1 tys. 11 PLN i 87 gr.
· Oczywiście – trzeba pamiętać, że pojęcie „zarobku” – jest
względne, bo wartość inwestycji waha się codziennie, w zależności od kursów
akcji i obligacji na rynku (co przenosi się bezpośrednio na wyceny jednostek
uczestnictwa poszczególnych subfunduszy i tym samym – całego portfela).
Ale…
· …ale taki nieco ponad TYSIĄC PLN z ulokowanych 40 tys. to jest
fajny wynik. Bo zajęło to per saldo – powiedzmy jakieś dwa miesiące i
oznacza jakby nie było ponad 2,5% zysku. Czyli w sześciokrotnie krótszym
czasie zarobiliśmy wydatnie więcej niż lokaty roczne w wielu bankach. Ale…
· …ale – hola, hola ! – cudów (w finansach) nie ma ! - nasz
portfel jest z natury rzeczy zdecydowanie bardziej ryzykowny niż owe lokaty. Co
więcej, przejściowo – dość krótko i raczej niewiele – ale jednak – tenże
Portfel był „na minusie” (tj. był wart nieco mniej niż wpłacona doń gotówka).
Do 19 XII zrekompensował z nawiązką ten wcześniejszy, przejściowy minus. Ale z
tą specyfikę inwestowania musimy się pogodzić. Co więcej - warto...!
A o tym, w co konkretnie, jak i kiedy
inwestowałem, co z tego wynika i co chcę robić dalej – w następnym wpisach.
cdn…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz